niedziela, 30 grudnia 2012

Rozdział 1


Wróciłam ze szkoły, w domu jak zawsze nikogo nie było. Rzuciłam torbę w kąt i odgrzałam wczorajszy obiad. Na lodówce jak zawsze wisiała karteczka i jak zawsze było na niej napisane :
* Wrócimy późno, posprzątaj pokój. Kochamy Cię rodzice *
Donerwowało mnie to, że nie ma ich w moim życiu. Dużo moich znajomych mi zazdrościło, bo mogłam się zrywac z domu kiedy chciałam i miałam wolne cały czas. Mogłam imprezowac i dostawałam to co chciałam. Ale mnie to nie cieszyło, bo co z tego, że dostawałam drogie prezenty, chodziłam na imprezy i tak dalej skoro jako mała dziewczynka zostałam wychowywana przez jakąś nawiedzoną nianię, a teraz muszę wychowywać się sama.
Zjadłam obiad i poszłam do swojego pokoju. Włączyłam komputer, a w między czasie przebrałam się. Założyłam czerwone leginsy, czarną bojówkę i niebieską bluzę z kapturem. Puściłam jedną z ulubionych playlist i szukałam prezenków na różnych sklepach sieciowych.
- Ja pierdole ! Za dwa tygodnie święta, a nie ma nic sensownego ! - mówiłam do siebie. - Tak nie będzie ! Idę do centrum.- Wzięłam berzową torbę z szafy, wrzuciłam do niej kosmetyczkę, liste zakupów, mp4, słuchawki i tablet. Zadzwoniłam do Matta i umówilismy się przed centrum za pół godziny. Poprawiłam makijarz i wyszłam. Wyjęłam mp4 i słuchawki zapodałam jakąś nutę, i powolnym krokiem kierowałam się do umówionego miejsca.
- Hej słonko - przywitał mnie chłopak gdy dotarłam do centrum
- Siemnko - cmoknęłam go w policzek. - Musimy kupić jakieś prezenty dla Caroline i Leny. - oznajmiłam sucho
- Bez prolemu - uśmiechnął się Matt.
- Ja tak nie sądze, ale dobra - sztucznie odwzajemniłam uśmiech. Weszlismy do galerii.
- Co byś im chciała kupić ?
- Nie mam pojęcia - przygryzłam wargę - ale Lena coś wspominała o tym, że by jej się gitara przydała - uśmiechnłęam się i pociągnęłam chłopaka do sklepu muycznego.
- Chcesz jej kupić gitarę ? - zdziwił się Matt.
- Włśnie nie wiem, może kupie jej jakąś płytę ? - zastanawiałam sie trzymając w jednej ręce gitarę, a w drugiej zestaw płyt Biebera. -  A dla Caroline zamówię kolaż z naszych zdjęć taki na całą ścianę - ucieszyłam się.
- Jej, a co ja dostanę ? - zaciekawił się chłopak
- Na razie buziaka - uśmiechnęłam się i pocałowałam swojego chłopaka.
- Uroczo - uśmiechnłą się. - A wracają do temetu dziewczyn, to co w końcu ?
- Dobra kupie jej płyty, a gitarę może dostanie od rodzinki - podeszłam do kasy. Zapłaciłam za płyty i poszukaliśmy jakiegoś dobrago fotografa. Przeszliśmy pół centrum i nie znaleźliśmy żadnej ciekawej propozycji.
- Nie mam już siły - usiadłam załamana.
- Mel nie załamuj się ! Choć jeszcze coś znajdziemy - pocieszał mnie Matt.
- No dobra - powiedziałam bez entuzjazmu.
- Ee myszko co jest ?
- Nic mam zły dzień. Poszukajmy tego fotografa i idźmy do mnie na chatę, co ? - dałam propozycję.
- Okey.
Następna godzina spędzona na szukaniu fotografa skończyła się nie powodzeniem. Straciłam nadzieje, że mój pomysł na prezent nie dojdzie do skutku.
- Pamela ! Choć tu ! Znalazłem ! - usłyszałam radosny głos chłopaka z zza roku.
- Idę idę - powiedziałam i smutna poszłam za głosem. Doszłam, a moim oczom ukazała się wystawa właśnie takich kolaży jaki chciałam dać perzyjaciółce. - Kocham Cię ! Łał nie wierze ! Co ja bym bez ciebie zrobiła ! - wychwaliłam Matta i weszliśmy do studia fotograficznego.
- Dzień dobry - powiedziałam na widok wysokiego męrzczyzny.
- Cześć - odpowiedział zadowolony - W czym mogę pomóc ?
- Wie pan, bo chciałam przyjaciółce pokazać wspomnienia z ostatniego roku i chciałam jej dać kolaż z naszych zdjęć taki na całą ścianę, ale nigdzie nie mogę spotkać dobrej oferty. - wyjaśniłam
- To teraz trafiłaś doskonale, mógł bym zobaczyć zdjęcia ?
- Mam je na tablecie, to nie będzie przeszkadzało ?
- Nie, od razu mi pokarzesz wzór, dobrze ? - zgodizłam się. Usiedliśmy wszyscy na zapleczu przy małym stoliku. Pokazałam zdjęcia do kolażu i ułozyłam kilka wzorów, które mnie interesowały. Zajęło nam to nie całe pół godziny. Zamówiłam kolaż, który mniałam odebrać po tygodniu i razem z Mattem poszlismy do mnie do domu.

Rozsiedlismy się w salonie, Matt szukał jakiegoś filmu, a ja czegoś do przegryzienia. Matt znalazł jakąś komedię, a ja ciastka. Włączyliśmy film i tradycyjnie usiedlismy na podłodze. Wtuleni w siebie wgapialismy się w telewizor. Zaczęło się ściemniać, Matt zadzwonił do swojego ojca.
- Nie masz nic przeciwko, że zostane u Pameli na noc ? Aha no rozmumiem , dobra pa. - takie wypowiedzi padały z ust chłopaka.
- I co powiedział ? - zaciekawiłam się gdy tylko zakończył rozmowę.
- Cytuje - powiedział troche zły - Bardzo dobrze, bo dziś nocuje u nas Viki - mówił z coraz większą złością
- Ym kto to Viki ?
- Nowa laska ojca
- Ale minęły 3 miesiące dopiero od śmierci twojej mamy. - mówiłam zmartwiona. Mama Matta zmarła na raka trzy miesiące temu, a jego tata w sumie mało się tym przejmował i od razu zaczął się spotykać z jakimiś innymi kobietami, tak przynajmiej opowiadał Matt. Miał za złe ojcu to, ze nieprzejmuje się tym, że jego zona odeszła.
- Wiem, mam go dość. Nie rozumiem jak można być takim egoistą i bezdusznikiem ! - głos chłopaka drżał.
- Matt spokojnie, proszę - nie wiedziałam jak mam mu pomóc co mnie bardzo bolało.
- Mel ale jak ja mam być spokojny ? Powiedz mi jak ! Jak on nie bierze udziało w moim życiu no chyba, ze chodzi o to, ze dostane jakąś gorszą ocene to odrazu się mną interesuje, ale tak to mnie wychowała ulica. - żalił się. Po części wiedziałam co przeżywa ale niestety tylko po części.
- No dobrze rozumiem - próbowałam ukryć przerażenie i smutek.
- Przepraszam cię, ale muszę na chwile wyjść. - oznajmił i wyszedł.
Martwiłam i bałam sie o niego. Wiedziałam do czego jest zdolny jego ojciec i on. Byliśmy parą od roku mielismy wzloty i upatki, ale rozumiemy siebie nawzajem, swoje problemy. On wychowywał się sam i ja w sumie też. Mało o tym rozmawialiśmy ale jednak gdy było trzeba słuchaliśmy się i razem przechodziliśmy najgorsze. Wiem, ze gdybyśmy nie byli razem mogło by być z nami różnie, kto wie czy byśmy jeszcze żyli.
Minęło pół godziny, a Matt nie wracał. Wyszłam na zewnątrz w zasięgu wzroku go nie było. Obeszłam dom dookoła, lecz na marne.
- Matt - zaczęłam nawoływać - Matt ! Gdzie jesteś ?! - po moich policzkach popłynęły łzy. Wyszłam na ulicę. Widziałam rysy kogoś. Podeszłam szybko ale ostrożnie - Matt ? - chwyciłam go za rękę
- Sorry ale chyba coś ci się pomyliło - usłyszałam nieznajomy mi głos
- Ups. Przepraszam - przeprosiłam grzecznie i rozglądałam się dalej. Przeszłam kilka metrów, ale nikogo nie znalazłam. Wróciłam się, przeszłam jeszcze podwórko i poszłam nad pobliskie jeziorko.
- Matt jestes tu ? - krzyczałam, ale odpowiadałam mi tylko cisza. Usiadłam na trawie i się rozpłakałam.

piątek, 28 grudnia 2012

Bohaterowie



Imię : Pamela ( Mela, Mel )
Wiek : 16 lat
Kraj : USA
Miasto : NYC
Hobby : Taniec
Kocha : Swojego chłopaka, przyjaciół, taniec
Słucha : Co się da

Imię : Matt
Wiek : 16 lat
Kraj : USA
Miasto : NYC
Hobby : Skateboerding
Kocha : Swoją dziewczynę, kumpla, deskę
Słucha : Rapu





Imię : Caroline ( Ca )
Wiek : 16 lat
Kraj : USA
Miasto : NYC
Hobby : Taniec 
Kocha :taniec ,przyjaciół, Kaja
Słucha : Regge,Rocka

Imię : Kajetan ( Kajo )  
Wiek : 18 lat 
Kraj : USA  ( kiedyś Polska )
Miasto : NYC
Hobby : Taniec
Kocha : taniec, swoją dziewczynę.
Słucha : Trudno określić




Imię : Lena ( Lenka , El )
Wiek : 16 lat
Kraj : USA
Miasto : NYC
Hobby : Śpiew
Kocha :  Swój mikrofon, przyjaciół, Justina Biebera ( jako idola ) 
Słucha : Rocka i Popu

Imię : Liam ( Li )
Wiek : 16 lat 
Kraj : USA
Miasto : NYC
Hobby : Gra na gitarze i perkusji 
Kocha : Lenę, gitarę
Słucha : Metalu, ballad rockowych